Czy buty mogą być rozsławione przez film? Tak, jeśli nosi je prawdziwa gwiazda, która wpisała się w pamięć widzów i znawców kina w takich obrazach jak „Śniadanie u Tiffanego”, „Sabrina”, czy „ Rzymskie wakacje”
Baletnica-aktorką Projektanci mówią o niej jak o objawieniu i prawdziwym fenomenie w całej historii światowego kina. Prawie pół wieku temu nagle pojawiła się Audrey Hepburn – aktorka o pięknej, uduchowionej twarzy i sylwetce baletnicy. Do dziś pamiętamy jej tytułowa role w „Śniadaniu u Tiffanego”, „My fair Lady”. Wprowadziła zupełnie nowy pomysł na kobietę - dekolt łódeczka, spodnie Capri, tiara we włosach, obcisłe swetry i taneczny krok. Właśnie jej sposób poruszania i uwielbienie dla baletu jako byłej tancerki, doprowadziły do powstania mody na baleriny-baletki pasujące do każdego stroju.
Płaskie bez obcasów W 1954 roku Audrey spotkała się z włoskim wizjonerem świata obuwniczego Salvatore Ferragamo, projektującym buty do filmów hollywódzkich. Właśnie wtedy gwiazda zwierzyła się, że nie lubi obcasów i marzy o bucikach zbliżonych wyglądem do baletek -ukochanego obuwia Audrey z czasów, kiedy była baletnicą. Pojętny projektant od razu zrozumiał prośbę gwiazdy – wiedział, że jest obdarzona wykwintnym gustem i instynktem do rzeczy ponadczasowych. Kiedy w 1961 roku do kin wszedł kultowy do dziś film „Śniadanie u Tiffanego” Audrey miała już swoje baleriny, czarne okulary i obcisły golf-stworzyła nowa modę i hepburnowską elegancję modną do dziś.
Wielki powrót balerin Powróciła popularność sukienek z dekoltami w łódeczkę, marynarskich deseni i spodni Capri, ale najbardziej w tym sezonie powróciła Moda na baleriny w różnych odsłonach. Bata, legendarna firma obuwnicza, nadążając za trendami, stworzyła wzory balerin, których jeszcze nie było. Jakie wybrać w tym sezonie? Klasyczne, złote, marynarskie, z ornamentami, przypominające pantofle gimnastyczne czy te z klamrami?? Fenomen balerin polega na tym, że pasują i do wąskich dżinsów i mini-spódniczek, do szortów, ale i do kostiumów na eleganckie spotkanie. Pasują zawsze i wszędzie!
Styl „hepburnowski” powrócił w subtelny i dziewczęcy sposób dla każdej z kobiet, która lubi elegancję w minimalizmie bez obcasów, ale z fantazją.